Prześwietleni: Radna Janina Czyżewska

Witajcie po dłuższej nieobecności. Wicie rozumicie, sprawy zawodowe. Dziś chcemy Wam zaprezentować kolejną część cyklu "Prześwietleni", tym razem rozmowa z naszą ulubioną Radną Janiną Czyżewska (z pewnych kręgach znana pod ksywą kociara) Pani Radna, co napiszemy bez uszczypliwości zgrabnie ominęła pewne pytania ale i tak poczytać warto, chociaż szkoda, że Pani Radna skrzętnie ominęła pytanie o ocenę działalności Prezydenta. Czekamy również z niecierpliwością na program Białostoczan 2014. Ogólnie po odp wyłania się obraz osoby, która mówiąc w wielkim skrócie zna się na kulturze.
Miłej lektury.

1. Pytanie od którego nie sposób nie zacząć. Mówi się o Pani "Janka kociara". Skąd taka miłość do kotów ? 
Kocham wszystkie zwierzęta a szczególnie koty.Podobnie jak one lubię chodzić własnymi drogami.Wychowałam się w domu w którym były koty, psy, kanarki. Od zawsze pomagałam bezdomnym zwierzętom uważając to za obowiązek nas ludzi wobec braci mniejszych. Na początku pracy w RM zajęłam się tematem opieki nad bezdomnymi zwierzętami w mieście,zwłaszcza,iż weszła w życie znowelizowana ustawa o obronie praw zwierząt i obowiązku opracowania programu opieki .W Białymstoku istniało tylko schronisko dla zwierząt a właściwie dla psów i było wiele skarg na jego działalność. Opieką nad bezdomnymi kotami zajmowała się Fundacja Kotkowo i wielu wolontariuszy.Po wielu rozmowach udało się zorganizować okrągły stół wszystkich służb zobowiązanych do takich działań a także organizacji pozarządowych i wolontariuszy dzięki dobrej współpracy z Departamentem Ochrony Środowiska UM . Powstał  miejski program opieki nad bezdomnymi zwierzętami wraz z zapewnieniem środków z budżetu miasta na ten cel.Rada Miasta przyjęła ten program a także mój apel do administracji  domów,zarządców nieruchomości o zainteresowanie tym problemem.Piszę tak szczegółowo bowiem nie był to problem którym radni zawracali sobie specjalnie do tej pory głowę. Na komisji ochrony środowiska mój wniosek o pieniądze na ten cel wywołał  oburzenie skarbnika miasta i radnych a także złośliwe komentarze.Tłumaczyłam cierpliwie dlaczego musimy się tym zająć.pomógł mi przewodniczący komisji kolega Nikitorowicz .i od tej pory przylgnęła do mnie opinia Janka - kociara, ta dla kotów zrobi wszystko. Koledzy pokpiwali sobie ale tak sympatycznie.Warto było walczyć o te sprawy bo mamy wmieście całkiem niezły program opieki, całodobowe pogotowie weterynaryjne, pieniądze na sterylizację kotów, ich leczenie i unormowane procedury pomocy.Inne miasta biorą z nas wzór. Unormowałam także konflikty wokół naszego schroniska - namówiłam chłopaków- psiolubów na założenie stowarzyszenia,wystąpienie o zgodę na zbiórki publiczne oraz zorganizowałam z nimi akcję "Zerwijmy łańcuchy" na której na aukcji książek na Rynku zebraliśmy kasę na karmę i pomoc domom tymczasowym dla psów.Stowarzyszenie Happy Dogs ma się całkiem dobrze i adopcja psów idzie pełną parą. Ja zaś jestem taką dyżurną radną do interwencji psio - kocich w mieście - typu kot na drzewie, nękanie karmicieli kotów przez administracje lub przypadki znęcania się lub bezdomne koty na działkach. Mam fajną grupę wolontariuszy - pomagamy już nie tylko w mieście. No i zmienił się stosunek radnych do tych spraw - mam sojuszników wśród nich i traktują te sprawy poważnie.To tyle ale musiałam wyjaśnić.

2. Jak Pani ocenia bieżącą sytuację polityczna w mieście ?
Jako osoba bezpartyjna nie interesuję się polityką w wydaniu białostockim.

3. To co jest/są Białostoczanie 2014 ? Do czego to służy lub ma służyć i po co w ogóle zostało powołane ? Wodolejstwo nie będzie tolerowane.
Klub radnych niezależnych Białostoczanie 2014 którego jestem przewodniczącą powstał w efekcie naszej niezgodny na działania władz miejskich i działaczy PO której byliśmy członkami. Wyjaśniliśmy to na konferencji prasowej i w naszym oświadczeniu przesłanym do mediów. To ( jak Państwo  określacie nasz klub) ma służyć do swobodnego wyrażania naszych poglądów i sprawowania mandatu radnego miejskiego w zgodzie z własnym sumieniem (jeżeli redakcja uznaje istnienie czegoś takiego).

4. Czym Pani dokładnie zajmuje się w Radzie Miasta ?
w Radzie Miejskiej pracuję w komisjach stałych:
1.Komisji Zagospodarowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska
2.Komisji Infrastruktury.
3.Komisji Kultury i Promocji ( wiceprzewodnicząca )
4.Komisji Finansów i Budżetu Miasta
a także w Komisji opiniującej podział środków na dofinansowanie obiektów zabytkowych  z budżetu miasta oraz jestem członkiem kapituły nagród artystycznych dzieci i młodzieży. Pracuję także w Komisji Dialogu Społecznego do spraw konsultacji społecznych przy Ośrodku Wspierania Organizacji Pozarządowych w mieście - pracujemy nad przygotowaniem regulaminu i wdrożenia dobrych praktyk konsultacji społecznych w mieście.

5. Zjadła Pani ponoć zęby na sprawach miejskich - prosimy opisać swoją karierę w "urzędach".
W UM pracowałam w Wydziale Kultury i Sztuki w l.1978 - 82 jako inspektor do spraw współpracy z instytucjami kultury,klubami osiedlowymi i zakładowymi (była cała sieć takich) oraz stowarzyszeniami kulturalnymi i środowiskami twórczymi. Byłam członkiem Komisji Zakładowej Solidarności która miała siedzibę w Wydziale i odeszłam z wiadomych względów.Potem pracowałam w Miejskim Domu Kultury ( kier biura organizacyjnego Jesieni z Bluesem) i zajmowałam się upowszechnianie wiedzy (klub Miłośników Starego Białegostoku) i Dni Sztuki Współczesnej.,- dalej kierowniki Klubu Muzycznego Promenada MDK na Lipowej.Potem kierownik Klubu Gwint na Politechnice Białostockiej (1986 - 89). W 1989 r otrzymałam propozycję odtworzenia Wydziału kultury i Sztuki jako jego szefowa, która przyjęłam chociaż było mi szkoda Gwintu i fajnej ekipy.Ale sądziłam,że teraz to już będzie normalnie - nie ma cenzury, wszystko można robić - i do dzieła.jakże gorzko się myliłam.harowałam bez opamiętania z 1 pracownicą do pomocy.Szalone pomysły - impreza promocyjna miasta - Imieniny Jana Klemensa Branickiego - widowisko historyczne w otoczeniu pałacu Branickich z nocnym spektaklem Parad J.Potockiego a auli itd.( scenariusz mój -  pomoc techniczna MDK) ,koncerty plenerowe Letnie divertimento w kawiarni Ratuszowa we współpracy z Filharmonią i inne takie. Plany aby przywrócić tożsamość kulturową miasta  - odbudowa wago miejskiej i przywrócenie historycznego układu przestrzennego Rynku,odbudowa pomnika na Żabiej i obchody powstania e getcie białostockim.kontakty z Polakami na Wschodzie,projekty budowy muzeum Zamenhofa w budynku synagogi na Pięknej. I tu dopadła mnie polityka ( byłam bezpartyjna ). Już nie wydział - tylko referat kultury i sztuki ( reorganizacja - połączenie wydziału Kultury i Wydz.Oświaty w Wydz. Spraw Społecznych aby stworzyć dziwnym ludziom stołek a po kolejnych wyborach kiedy wygrała Jedność.zmarł prezydent Lussa i został prezydentem K. Jurgiel - kolejna reorganizacja - rozwiązano referat kultury i sztuki a powołano ponownie Wydział Kultury i Sztuki  z nową szefową - K. Damulewicz.I tak zapakowałam 2 pudła i odeszłam w 1997 do TVB tworzyć Obiektyw jako sekretarz redakcji. Tak skończyła się moja kariera w UM.Obiecałam sobie,że moja noga tam nie postanie - dlatego poruszam się po parterze urzędy gdzie jest sala konferencyjna. 

6. Ile dziennie pali Pani papierosów ?
Palę za dużo, a jak coś piszę to bez opamiętania.

7. Jak Pan ocenia działalność Prezydenta Truskolaskiego ? Tylko szczerze. 
Niech to oceniają mieszkańcy przy wyborach.

8. Jak to było z Pani walką o miejskiego konserwatora zabytków ?
Walczę o MKZ od początku - na komisjach zagospodarowania pytam wiceprezydenta Mejera czy dalej uważa,że jest niepotrzebny, zgłaszam interpelacje, na sesji budżetowej w 2013 - zgłosiłam aby były zapisane środki w budżecie na 2014 na utworzenie Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków bowiem dotychczasowe odpowiedzi na moje interpelacje w stylu z powodu niemania pieniędzy mnie nie  przekonują.Wskazałam,że w strukturach UM są 2 kompetentne osoby  - zabytkoznawca przeniesiony z biura kultury do urbanistyki i jedna która pracuje w biurze.

9. Jak to było z Pani walką o pieniądze na Original Source Up To Date ? 
Na posiedzeniu Komisji Kultury i Promocji zgłosiłam formalny wniosek o zapisanie kwoty 300 tys,zł na coroczne dofinansowanie festiwalu Up to Date ( taką kwotę podali organizatorzy na moje pytanie jak kwota da im poczucie bezpieczeństwa przy planowaniu programu).Wywołało to agresywną reakcję przew. Biernackiego.że nie mam prawa itd. Ale wniosek komisja poparła ( głosami pis i sld ).Taki sam wniosek zgłosiłam na sesji budżetowej.Koledzy z PIS włączyli ten wniosek do pakietu.Tak to wyglądało.

10. Czy Radny Biernacki to dobry szef Komisji Kultury ? Lubicie się ? Może Pani skłamać.
Działacze PO i prezydent uznali,że Biernacki ( prac.Woj Zarządu Dróg) będzie lepszym i bardziej kompetentnym przewodniczącym.Ja już po roku chciałam zrezygnować z pracy w tej komisji ale inni koledzy mnie przekonali abym została.

11. Pytanie które zadaliśmy wcześniej Radnemu Rudnickiemu - jak Pani ocenia sprawę "białostockiej afery taśmowej" ?
Afera taśmowa była zwykłym kupowaniem głosów. Ale jej przecież nie było.

12. Co by Pani chciała zmienić w Białymstoku ? Konkrety.
Co zmienić napiszę w programie naszego klubu.

13. Czy dalej kocha Pani swoich byłe koleżanki i kolegów z byłej partii ?
Dalej lubię swoich kolegów i koleżanki ( z wyjątkiem 2 )

14. Z czego Białystok powinien być dumny ?
Białystok powinien być dumny ze swojej  ciekawej , wielokulturowej przeszłości i sławnych ludzi którzy w nim urodzili się i mieszkali.Powinien być dumny ze Szkoły Teatralnej, Uniwersytetu Muzycznego i szkoły muzycznej  które szlifują niezwykłe talenty,powinien być dumny z organizacji pozarządowych i ich inicjatyw kulturalnych i społecznych, ze wspaniałego Teatru Lalek, ze swoich mieszkańców, których otwartość, serdeczność tak urzeka przyjezdnych i tych którzy stąd wyjechali ale kochają to miasto. I jeszcze z Jasia Laskowskiego - naszego barda, tylko naszego, swojskiego, niedocenianego ale kochanego. I też z tych młodych którzy kochają taniec, chcą zmieniać miasto i w nim żyć.

15. Co Pani sądzi o przejściu podziemnym im. Prezydenta Truskolaskiego ?
Nie lubię przejść podziemnych - to konieczność w dużych metropoliach ale u nas wolałabym taka łagodną kładkę z górki na Sienkiewicza z drogą dla rowerów i przyjazną dla osób niepełnosprawnych.

16. Prosimy opisać stan białostockiej "kultury". Tu też wodolejstwo nie będzie tolerowane.
Stan białostockiej kultury jaki jest każdy widzi.No może nie każdy,Dyrektorzy niektórych instytucji są ci sami od lat i wypracowali sobie pozycję chińskich mandarynów.Ja najbardziej cenię Teatr Lalek ( szkoda,że miasto nie wykorzystało potencjału intelektualnego byłego dyrektora Marka Waśkiela), Działania Muzeum Wojska i Galerii im.Slendzińskich.Dobrze też,że Galeria Arsenał pozyskała  zabytkowy budynek  dawnej elektrowni na działalność wystawienniczą - to wielka sprawa. Dużo dobrego robią organizację pozarządowe - Teatr Trzyrzecze (szkoda,że inne nie znalazły wsparcia), Pogotowie Społeczno Kulturalne z projektem Węglowa i wiele innych. To dobry prognostyk na przyszłość i nadzieja.

16. Czego Pani życzyć na urodziny ?
Na urodziny życzę sobie wiosny - na podwórku i w sercu.

17. Dlaczego czyta Pan blog hardstok.pl i dlaczego jesteśmy tacy fajni ?
Lubię Hardstok za inteligentne teksty których  nie ma gdzie indziej. chociaż byłam podejrzewana przez was o różne niecne rzeczy.

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz