SAMO DOBRO NOEGO: Węglówka


W Białymstoku jest miejsce niemal dziewicze. I to prawie w centrum miasta. Dziewicza rajska, "Węglowa" wyspa położona jest z jednej strony przy ul.Poleskiej, od której oddzielają ją tory z pociągami pędzącymi swego czasu na Zubki Białostockie. Z drugiej strony mamy osiedle z zabudową jednorodzinną, a największym sąsiadem Węglówki jest Elektrociepłownia Białystok, od której sławny MPEC kupuje ciepło. Jako, że Węglówka ruszyła z nowym kulturalnym sezonem, miałem przyjemność, w ostatnią sobotę, gościć i bawić na otwarciu, a że miejsce to nieustannie zachwyca i dostarcza mi naprawdę wielu pozytywnych wrażeń nie mogłem nie umieścić tej inicjatywy w moim cyklu Samo Dobro.

Węglówka (być może niezbyt oryginalna nazwa tego miejsca pochodzi od ulicy przy której znajduje się kompleks) to 9 hektarów terenu, który od 2005 r. jest własnością Miasta Białystok. Wcześniej był własnością Wojska Polskiego i jak pokazał czas, pozbycie się tego terenu przez Wojsko było znakomitym pomysłem.

Trochę faktów. Obecnie administratorem "węglówkowego" terenu jest Zarząd Mienia Komunalnego. Aczkolwiek są małe wyjątki postaci Muzeum Pamięci Sybiru, które znajduje się w magazynie nr 5 i którego właścicielem jest Muzeum Wojska w Białymstoku, Transgranicznego Centrum Kultury (magazyn nr 10, gdzie dzieje się najwięcej) i które jest w zarządzie Pogotowia Kulturalno Społecznego oraz Call center (magazyn nr 8 - jedyny odnowiony, pierwszy od strony ul. Węglowej). Inne podmioty, z tego co udało mi się ustalić, korzystają z terenu i budynków na różnych zasadach i ich status nie jest do końca pewny. I to z pewnością wypadałoby uregulować prawnie.

Co więc tak zachwyca w Węglówce? Nieustannie staram się wyszukiwać i przede wszystkim odnajdywać ludzi z pasją, a o nich na Węglówce nietrudno. Właściwie to w każdym magazynie możemy spotkać kogoś z pomysłem, wspomnianą pasją i potrzebą jej realizacji lub po prostu spełniania siebie. Chciałbym z wielką chęcią opisać wszystko i wszystkich, ale proszę wybaczyć, nie da się, nie znam wszystkich inicjatyw a nie chciałbym kogoś pominać. Wspomnieć trzeba (kolejność jak najbardziej przypadkowa) o bębniarzach z Rady Puchaczy , głośnej i ciekawej ekipie Garage Land (swoją drogą dzięki za linkowanie hardstokowych tekstów), o magazynie - muzeum Moto Retro, gdzie możemy znaleźć wszystko co stare - od pojazdów kiedyś użytkowych a teraz pięknie odrestaurowanych po rowery czy np. stare maszyny do pisania. Wszystko retro. Mijając magazyn z zabytkami dojść możemy do Skate Parku. Pogoda może jeszcze niekoniecznie sprzyjająca, ale jak się zrobi cieplej, to na pewno znajdziemy tam mnóstwo fanów 2 kółek zwanych również jednośladami. Dość wspomnieć, że Węglówka miejscami zamienia się w jedną wielką koncertownie - to przecież tutaj organizowany jest Original Source Up To Date Festiwal. Pograć możemy także w Turbogolfa, można nawet spróbować sił w japońskich sztukach walki. Naprawdę wiele by wymieniać. Po resztę "zaangażowanych" odsyłamy do programu, który udostępniła Gazeta.  


Najogólniej rzecz ujmując, cieszy mnie niezwykle, że stary, zaniedbany, powojskowy teren zamienił się w tętniące życiem miejsce, gdzie swój dom znaleźli muzycy, tancerze, performerzy, teatry, muzea. Jeśli dorzucimy do wspomnianych przeróżnego typu wystawy i pokazy oraz przestrzeń sportowo - rekreacyjną (ze wspomnianym Skate Parkiem na czele) to okazać się może, że Węglowa wyspa może stać się miejscem, które stanie się ważnym, jeśli nie najważniejszym punktem na kulturalnej mapie Białegostoku. A to jeszcze nie wszystko - oprócz tego Węglówka to także szeroko rozumiane sprawy społeczne, gdzie możemy podyskutować o ważnych dla mieszkańców Białegostoku kwestiach.

Jednym słowem - Samo Dobro.

Ps. Już jutro tj. 16.04 debata o przyszłości, między innymi, Węglówki na wydziale Historyczno - Socjologicznym. Więcej info tutaj. Hardstokowej ekipie, ze mną na czele, marzy się stworzenie w Białymstoku czegoś na wzór kopenhaskiej Chrisitanii, która także jako przestrzeń powojskowa stała się miejscem szeroko pojętej kultury alternatywnej. Chociaż jak pokazuje życie w Białymstoku obok kultury alternatywnej może z powodzeniem funkcjonować Muzeum Pamięci Sybiru, jednostka mająca być dotowana przez samego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Tak więc nasza białostocka Christiania może z powodzeniem zabiegać o miano wojewódzkiego lidera kulturotwórczego, co de facto już się dzieje. Użytkownicy, goście a przede wszystkim artyści i lokalni twórcy, którzy znaleźli swoje miejsce na Węglówce ciągle pokazują jak kultura potrafi łączyć a nie dzielić. Oby dostrzegli to nasi włodarze i zamiast sponsorować prywatnej firmie miejsce pracy * wspomogli prawdziwie obywatelską, niezależną kulturę.

Ps w postaci ciekawostki. Kto z Was widział kiedykolwiek kogokolwiek z naszych przedstawicieli we władzach. Udało mi się wypatrzeć swego czasu Prezydenta Sosnę, w sobotę na otwarciu była ponoć Prezydent Przygodzka(to właśnie ona odpowiada na kulturę w naszym mieście), kątem oka dostrzegłem Radnego Jankowskiego wielce zainteresowanego miejscem i inicjatywami. Mała prośba - jeśli ktoś widział jeszcze jakieś funkcyjne osoby proszony o informacje.

* - Wedle mojej wiedzy, to właśnie Miasto odnowiło magazyn w którym teraz mieści się Call center. Skoro na to znalazły się środki, to nic więc nie stoi na przeszkodzie, żeby zadbać o pozostałe magazyny.

Piotr Jać ze Stowarzyszenia Kreatywne Podlasie - dzięki serdeczne za informacje :)

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz