Quo Vadis białostocka Platformo ?


Nie cichnie sprawa afery taśmowej. Co więcej echo niesie się głęboko po białostockiej polityczno-partyjnej puszczy. (dla zapominalskich o co chodzi więcej do poczytania tutaj). Przyznać się musimy, że tak jak ciężko nas wkurzyć, tak bardzo lubimy się śmiać, bo wychodzimy z założenia, że śmiech to zdrowie i w związku z tym bardzo łatwo jest nas rozśmieszyć. A jak jeszcze komuś uda się wprowadzić nas w złość i śmiech jednocześnie, to już naprawdę winszujemy i honory oddajemy przed takim mistrzem. Naszym guru okazał się poseł Tyszkiewicz i (prawie) cały zarząd regionu podlaskiej Platformy O. Czytając rozmowę Posła z red. Medkiem (pod tym adresem) każdy myślący człowiek jednocześnie się i denerwuje, i śmieje. Do podobnych emocji doprowadza lektura stanowiska zarządu regionu Platformy, z którego dowiadujemy się, że Partia jest cacy a całym złem jest Radny Jankowski. 

Uwagę skupimy jednak na wspomnianej rozmowie z posłem Tyszkiewiczem. Warto się jej bliżej przyjrzeć. Pokusimy się o lekką analizę słów wytrawnego (jak na podlaskie standardy) polityka, który chyba na stare lata się trochę pogubił.

Jakub Medek: Zarząd regionu Platformy Obywatelskiej wnioskuje do sądu koleżeńskiego o usunięcie z partii radnego Piotra Jankowskiego, bo działa on ponoć na szkodę partii. W jaki sposób?

Robert Tyszkiewicz: - Ta decyzja to przykra, ale automatyczna konsekwencja naszego statutu. Nie może być w radzie miasta dwóch klubów Platformy. Kto wychodzi z klubu, decyduje się też na opuszczenie partii. - żadna automatyczna, a już na pewno nie konsekwencja. Lektura statutu PO może nie jest najciekawsza, ale przerobiliśmy ten dokument już na potrzeby naszego tekstu o niepokornych radnych w oblęzonym klubie PO. Poza tym w Radzie Miejskiej póki co jest jeden klub Platformy O. * Najciekawsze jest to, że radni Czyżewska, Siemieniuk i Jankowski wielokrotnie podkreślali, że nie zamierzają partii opuszczać a chcą jedynie jej zmian.

i dalej czytamy

Bo uważa, podobnie jak dwójka innych radnych, która poszła w jego ślady, że w klubie nie ma demokracji.

- Jest taka stara, wielokrotnie sprawdzona zasada: nieobecni nie mają racji. Nie ze wszystkim co dzieje się w klubie trzeba się zgadzać, ale zmian dokonuje się przy pomocy demokratycznych narzędzi, które są do dyspozycji jego członków. W każdym gremium powinno być jak najwięcej dyskusji. Natomiast każda dyskusja kiedyś się kończy i wtedy przychodzi czas decyzji. Równie ważne jak dyskutowanie jest szanowanie takich demokratycznie podjętych decyzji. - tutaj Pan Poseł rzeczywiście okazał się dobrym kabareciarzem mówiąc, że w każdym gremium powinno być jak najwięcej dyskusji.    Owszem, powinno ale popytajcie Drodzy Czytelnicy platformianych radnych jaka dyskusja była na klubie, kto podejmował decyzje i dlaczego (był) jest to Lord Vader Nikitorowicz

Usunąć chcecie wyłącznie radnego Jankowskiego, chociaż z klubu wyszły też radne Siemieniuk i Czyżewska.

- Powtórzę, nikogo nie chcemy usuwać, to wynika z naszego statutu. Decyzja leży wyłącznie w rękach samych radnych. Jeszcze mogą wrócić, do czego je zachęcałem i będę zachęcał. Ale tylko przez jakiś czas. - Pan Poseł wchodzi tu w już dawno zajęte buty Prezydenta Wałęsy z cyklu "nie chcę ale muszę". Wspominaliśmy, że z perspektywy partii po to się konstruuje wszelkie statuty i okólniki, żeby móc z nich korzystać na wiele sposobów. Tak jest dokładnie w tym przypadku. Wszystko jest kwestią politycznej woli lub jej braku.

Przecież to nie partia dała radnym mandat. Gdzie w tym wszystkim są wyborcy i ich wola?

- Odpowiedzialność rządzących polega czasem na podejmowaniu - w imię stabilności ekonomicznej miasta - trudnych decyzji. Choć niepopularne, są po prostu konieczne. Wymagają odwagi, bo zazwyczaj zyskują one zrozumienie u wyborców dopiero po latach, kiedy można ocenić ich realne skutki, ale rządzący mają obowiązek się taką odwagą wykazać. Poza tym wyborcy głosują nie tylko na konkretną osobę, ale też na partię z jej programem i wewnętrznymi mechanizmami podejmowania decyzji. Każdy z naszych kandydatów, decydując się na start w wyborach z listy PO, podpisał zobowiązanie, że po wyborze przystąpi do klubu naszej partii. Trudno sobie zresztą wyobrazić inną sytuację. Radni, którzy wystąpili z klubu PO, dalej będą radnymi i będą reprezentować mieszkańców. Ale nie muszą przy tym reprezentować Platformy Obywatelskiej. - wywalić Jankowskiego w imię ekonomicznej stabilności ? Tu Pan Poseł odleciał zdecydowanie, dotykając przy tym dość ważnego a w ogóle niedocenianego "mechanizmu podejmowania decyzji". W przypadku polskich partii politycznych (żebyśmy mieli jasność sprawy - wszystkich partii bez wyjątku) mechanizm podejmowania decyzji to nic innego jak obowiązek bezkrytycznego wykonywania decyzji, które wcześniej podejmuje partyjny top. A jak się postawisz i zaczniesz coś przebąkiwać o dobru mieszkańców to wywalimy Cię, nawet w partii mającej obywatelskość w nazwie.

Zarząd Platformy podjął też decyzję, by nie robić nic z przypadkiem politycznej korupcji, jakim były propozycje składane przez radnego Nikiciuka radnemu Mironowiczowi z klubu SLD, w sprawie przystąpienia do klubu Platformy.

- Nie widzę tu korupcji, ale niefortunne i niemądre kaperownictwo polityczne... - Panu Posłowi Robertowi serdecznie i naprawdę po przyjacielsku przypominamy, że na korygowanie wad wzroku nigdy nie jest za późno. W dodatku zgodnie z definicją ze Słownika Języka Polskiego kaperownictwo to przeciąganie kogoś na swoją stronę nieuczciwie, pozyskiwanie kogoś w sposób nieuczciwy. Więc Pan Poseł przyznaje, że nieuczciwość jednak miała miejsce?

W nagraniu rozmowy radnych Nikiciuka i Mironowicza padają też nazwiska innych radnych Platformy.

- Znam tę sprawę tylko z nagrania i oświadczenia radnego Nikiciuka. Taka rozmowa oczywiście nie powinno mieć miejsca i dobrze, że zajęła się tym prokuratura. Wierzę, że uda jej się wyjaśnić tę sytuację, i to jak najszybciej. Natomiast moim zdaniem od kaperownictwa politycznego do przestępstwa korupcyjnego jest daleka droga. A moi koledzy z partii przez lata pracy wielokrotnie udowodnili, że zachowują wysokie standardy życia publicznego. - tu zacytujemy Gazetę "łamiący partyjną dyscyplinę radny - do wyrzucenia z partii, przekupujący radny - zostaje. My też, podobnie jak mieszkańcy Białegostoku znamy wypowiedź Radnego Nikiciuka z nagrania i skoro nagraniem zajęła się prokuratura więc coś musi być na rzeczy. Zaczynamy się serio martwić o zdrowie Pana Posła. Skoro prokuratura słyszy, mieszkańcy słyszą, to oprócz okulisty, delikatnie, z troski o poselskie zdrowie, sugerujemy również wizytę u laryngologa. 

Jankowski, łamiąc dyscyplinę w głosowaniu, szkodzi partii i trzeba go wyrzucić. Nikiciuk, kaperując, nie szkodził?

- Ta rozmowa była niemądra i pożałowania godna. Ale doceniam fakt, że sam radny Nikiciuk przeprosił za nią w swoim oświadczeniu. Nie jest on członkiem Platformy, lecz Forum Mniejszości Podlasia, które w klubie Platformy cieszy się znaczną autonomią. Myślę, że najlepiej, by tę całą sprawę ocenili nasi koledzy z Forum. Zwłaszcza że moje doświadczenie polityczne podpowiada mi, że możemy mieć tu do czynienia z polityczną intrygą, obliczoną na rozbicie koalicji PO i środowiska prawosławnego. A to właśnie ta koalicja przez ostatnie sześć lat pchnęła Białystok na ścieżkę szybkiego rozwoju i w naszym wielowyznaniowym regionie ma kluczowe znaczenie polityczne na przyszłość. Sądzę, że z ostateczną oceną tej nieszczęsnej rozmowy warto poczekać, aż poznamy więcej faktów i okoliczności jej towarzyszących. - tu Pan Poseł zabezpiecza się i podkłada delikatną świnię kolegom z FMP sugerując, że to jednak sprawa Forum a nie Platformy. A co do tekstu o intrydze to Pan Poseł powinien wiedzieć, że polityka to nieustanna jedna wielka intryga. Ale w jednym się zgadzamy z Panem Posłem - również czekamy na więcej faktów w związku z wizytą Radnego Nikiciuka u Radnego Mironowicza.

Ogólnie podobnie jak z wadami wzroku i słuchu posła Tyszkiewicza, nawet najbardziej kretyńskie wypowiedzi i idiotyczne decyzje można zawsze cofnąć, zmienić i naprawić. Złe decyzje są szkodliwe, ale jeszcze bardziej szkodliwe jest tkwić w błędzie i nieprawdzie. A w tym punkcie znalazła się własnie podlaska Platforma O. * 

Wracając do 3 radnych pozostających poza klubem. Wywalenie Radnego Jankowskiego powinno nastąpić z wielkim hukiem. Już teraz Pan Radny (do czego mamy nadzieję nieświadomie się przyczyniliśmy) zbudował sobie całkiem silną pozycję osoby szczerze oddanej Obywatelowi i jego problemom. Mamy przy tym nadzieję, że jest w tym choć odrobina szczerości, o którą jak wiadomo w przypadku polityków trudno. 

Platformo, apelujemy, wywalcie Radnego Jankowskiego w świetle kamer i fleszy! Chociaż na koniec waszej "współpracy" na decyzji platformianego sądu koleżeńskiego wszyscy skorzystają. Radny Jankowski będzie miał darmową kampanię, Platforma O. * pozbędzie się, jej zdaniem, głównego winowajcy a i my, mieszkańcy odetchniemy z ulgą bo może wszyscy radni po tym zamieszaniu wrócą do tego do czego zostali przez nas powołani - czyli do pracy w Radzie Miejskiej. Bo póki co Platforma zajmuje się sama sobą żyjąc przy tym w dziwnej, nierozumianej przez nas rzeczywistości równoległej.

Na zakończenie dodamy, że niezwykle interesuje nas ile takich "Jankowskich", dla których nawet minimalne, ale jednak wsłuchiwanie się w głosy mieszkańców coś znaczy, jest jeszcze w PO. Senator Arłukowicz? Ktoś jeszcze? 

* - Od teraz ogłaszamy miastu i światu, że na naszych łamach już nie przeczytacie że podlaska Platforma jest Obywatelska. Ostatnie wydarzenia wskazują, że dla części partyjnych działaczy to słowo po prostu już nic nie znaczy stanowiąc przy tym oklepany slogan. A na taki stan rzeczy, my ludzie, dla których Obywatelskość naprawdę coś znaczy, zgody i przyzwolenia dać nie możemy.

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz