Taśmy prawdy



Przepraszamy z góry za być może nietrafiony tytuł. Nikt w XXI wieku nie używa już przecież żadnych taśm. No ale MP3 prawdy nie brzmi najlepiej prawda? 

Wybaczcie nam Szanowni Czytelnicy, ten być może słaby żart na wstępie, ale po tym co przeczytaliśmy dziś w Gazecie to przyznać się musimy, że stała się rzecz, która ma miejsce bardzo rzadko - opadły nam nam po prostu ręce... Chociaż z drugiej strony, jako że zawsze staramy się szukać pozytywnych rzeczy na tym świecie, to należy stwierdzić, że Białystok dogania Europę, a już pewno znaleźliśmy się w ścisłej, co prawda niechlubnej, polskiej czołówce w kategorii afer i przekrętów politycznych.

Tak, Białystok doczekał się swojej własnej Rywingate, z ta różnicą, że u nas nazwiska mniejszego kalibru. Czekamy na tytuły gazet z cyklu "Przychodzi Nikiciuk do Mironowicza". 

- Powiedziano tak. Ja ci przekazuje słowa, które wypowiedział facet, który powinien dotrzymać tych słów. One oczywiście muszą być w porozumieniu ze Zbyszkiem [Nikitorowiczem, szefem klubu PO - red.]. Mnie powiedział - wprost ci powiem - Meyer [Andrzej, zastępca prezydenta Białegostoku - red.]. Dadzą ci robotę, lepszą niż w tej chwili masz, bo sam mi mówiłeś masz jakieś problemy. Będziesz, ale to od Zbyszka będzie zależało, zastępcą przewodniczącego komisji infrastruktury i umieszczą - to jest sprawa dalsza kiedy zechcesz startować do rady miejskiej - to będziesz na listach. Myślę że na tych samych miejscach jak Forum Mniejszości Podlasia zakładając, że Forum będzie startowało z list Platformy. No a na razie trzeba tak zakładać. Stawiają taki warunek, prośbę do ciebie, żebyś wszedł do Forum i był członkiem klubu Platformy Obywatelskiej. I to mam ci do przekazania, a zarazem nie ukrywam, że zachęcam. (cyt. za Gazetą)

Słowa Radnego Nikiciuka z Forum Mniejszości Podlasia wypowiedziane pod adresem Radnego Mironowicza z SLD na pewno przejdą do historii białostockiej, podwórkowo-przaśnej polityki. Miejmy tylko nadzieję, że nie jako kolejna "mała białostocka aferka" a pod hasłem "wielka afera po której poleciały na zbity pysk skompromitowane głowy". Bo wielka afera to niewątpliwie jest i Radny Nikiciuk będzie miał się z czego tłumaczyć. Już teraz z niecierpliwością czekamy na wyłonienie się białostockiej GTW (młodzieży przypominamy co znaczy skrót - Grupa Trzymająca Władzę, w pięknej krainie zwanej Rywinlandem). Naiwnie myśleliśmy, że to przeszłość, że wraz z odejściem Leszka Millera skończyła się ta epoka. Nie, te standardy (płaczemy, kiedy w tym przypadku używamy tego słowa) są dalej obecne i z każdym politycznym pokoleniem twórczo rozwijane, i za każdym razem kiedy sądzimy, że dno zostało osiągnięte, okazuje się, że będąc na dnie odkrywamy nieprzebrane dotąd pokłady gęstego, korupcyjnego mułu. O ile od dłuższego czasu Platforma była bliska wspomnianego dna, to od teraz (tj. od czasu gazetowej publikacji) będzie pływać w tym śmierdzącym, partyjnym, gęstym szlamie. Właśnie ta Platforma, której drugiego wyrazu jej pełnej nazwy wymieniać nie będziemy. Przez szacunek do pojęcia Obywatelskości a hasło to, jak wielokrotnie podkreślaliśmy, jest nam szczerze bardzo bliskie. 

Każdą aferę także tą, a może przede wszystkim tą, należy rozwiązać, przedstawić odpowiednim osobom zarzuty (naszym zdaniem są ku temu podstawy), winnych osądzić, skazać i wywalić z partii, razem ze wszystkimi poplecznikami zwanymi niekiedy przydupasami (przepraszamy za to określenie, trochę nas poniosło). W rozmowie dwóch Radnych pojawiły się nazwiska Lorda Vadera Nikitorowicza i Prezydenta Meyera (przy czym w pierwszym przypadku niedosłownie - ale doprawdy trzeba być ostatnim głąbem, żeby się nie domyślić o kogo chodzi). Zdajemy sobie sprawę, że Radnego Nikiciuka partia na pewno zaczęła już urabiać. Sprawdzonymi "rywinowymi" metodami zrobią z niego najpewniej idiotę, ćwierćinteligenta lub większego, ale niegroźnego półgłówka, który oczywiście nie był przez nikogo do niczego namawiany i inspirowany. To zresztą już się zaczęło, polecamy głębiej wczytać się w wypowiedź Radnego Nikitorowicza. Ogólnie już to przerabialiśmy i oryginalnej Grupie Trzymającej Władzę się to skutecznie udało. Mamy nadzieję, że Białymstoku będzie inaczej i parę osób pożegna się ze swoimi ciepłymi posadkami.

A póki z Radnego Nikiciuka nie zrobią debila i póki jeszcze ma swój rozum to wypada publicznie zapytać kto go wysłał na tę, jak się okazało, samobójczą misję. Chcemy wiedzieć, prokuratura pewnie również. Nasz lokalny platformiany Lord Vader? Czy może inspiracja wyszła z wieżowca przy Słonimskiej, któremu po opuszczeniu klubu przez trójkę radnych, skończyła się maszynka do głosowania? Może nasza lokalna GTW jest umocowana gdzie indziej? Ktoś ma jakieś pomysły? Czekamy na propozycje.

Jedno jest pewne - mamy do czynienia z gigantyczną, jak na białostockie standardy aferą. Platforma sięgnęła wspomnianego, w gazetowym tytule dna, zakopując się się w mule (szkoda, że nie ze wstydu). Rację ma Senator Arłukowicz mówiąc, że jest to porażające i karygodne, i że wszystkie osoby zamieszane w tę aferę powinny na czas jej wyjaśnienia zawiesić swoje członkostwo w partii. Chociaż nie jesteśmy przekonani czy to cokolwiek da i czy jest jeszcze cokolwiek do uratowania z partii mającej obywatelskość już tylko w nazwie. Przy okazji pytamy co w tej sprawie mają do powiedzenia pozostali partyjni liderzy, zwłaszcza Poseł Tyszkiewicz i szef PO Poseł Raczkowski. Jak zareaguje Marszałek Dworzański, u którego Lord Vader Nikitorowicz ciężko zarabia na chleb? Co z Prezydentem Truskolaskim, którego zastępcą jest Andrzej Meyer? 

Truskawkę, o przepraszamy, wisienkę na torcie zostawiamy na koniec. Wizyta Radnego Nikiciuka i przedłożone propozycje pokazały pewien skrzętnie skrywany, a dość oczywisty schemat rządzenia. Mówimy w tym momencie zarówno o sferach rządowych, przechodząc na województwa, powiaty czy nawet gminy. Po raz kolejny okazało się, że wszystko załatwia się stołkami - czyli kasą. W naszym Państwie mimo fasady wyborów i pozorów demokracji (raz na jakiś czas idziemy przecież na wybory) osoby decyzyjne się po prostu kupuje stanowiskami i obietnicami. W związku z tym publicznie zwracamy się z uprzejmą prośbą do pozostałych radnych z klubu PO - prosimy powiedzcie gdzie każdy z Was pracuje i czym się zajmuje? Jesteśmy wręcz przekonani, że może to być ciekawa i przydatna wiedza i każdy będzie mógł sobie wyrobić zdanie na temat stanu obecnej białostockiej polityki. Co więcej - w związku z powyższym tym bardziej rozumiemy opuszczenie platformianego klubu przez Radną Czyżewską, Siemieniuk i Radnego Jankowskiego, i dzięki nim (i im podobnym) może i jest jeszcze jakaś nadzieja dla tej partii.

Na zakończenie chcielibyśmy wszystkim przypomnieć o chyba lekko zapomnianym fakcie. Przed objęciem mandatu Państwo Radni składają chyba przysięgę. Ktoś pamięta jakiej treści ? A my pytamy czy ta przysięga dla Państwa Radnych jeszcze cokolwiek znaczy ?

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz