Niepokorni Radni w oblężonym klubie


Kolejni radni opuszczają platformiany klub w Białostockiej Radzie Miejskiej. Po Radnej Siemieniuk i Radnym Jankowskim, przyszedł czas na Radną Janinę Czyżewską. Powód ten sam jak w przypadku 2 radnych wcześniej - brak wewnętrznego dialogu. Ciekawe, że wymienione osoby dalej są pełnoprawnymi członkami Platformy Obywatelskiej. Co więcej - sam boss lokalnych, miejskich struktur Senator Arłukowicz nie widzi powodu, dla których niepokorni radni mieliby zostać z PO wyrzuceni. Z perspektywy samych zainteresowanych to oczywiście dobrze. Z perspektywy Białegostoku również. Przyznamy się, że niewiele wiemy o dokonaniach Radnej Siemieniuk, ale Radni Czyżewska i Jankowski dali się poznać z dobrej strony.

Z drugiej strony z perspektywy partii po to się konstruuje wszelkie statuty i okólniki, żeby móc z nich korzystać na wiele sposobów w myśl starego, bardzo przez nas pogardzanego, ale ciągle funkcjonującego powiedzonka, "dajcie mi człowieka a znajdzie się paragraf". A żeby wyrzucić z partii wspomnianą trójkę, wiele wcale nie trzeba i już po pobieżnej analizie statutu Platformy Obywatelskie znaleźliśmy kilka ciekawostek. Na upartego państwo niepokorni mogli złamać dwa punkty wspomnianego statutu PO. W paragrafie 7, traktującym o powinnościach członka PO czytamy, że członkowie Platformy mają obowiązek (miedzy innymi):
- postępowania w życiu publicznym i prywatnym w sposób, który nie narazi na szwank dobrego imienia Platformy, zgodnie z jej programem i interesem politycznym
- wspierać cele i program Platformy oraz brać udział w realizacji jej zadań.

W tym momencie doszliśmy do pewnej politycznej schizofrenii. Klub PO w Radzie Miejskiej miał 16 radnych, z tego członków PO było 13 i 3 z Forum Mniejszości Podlasia. Teraz Klub PO ma 13 radnych plus 3 członków partii poza klubem. No jak to wszystko pogodzić z wpieraniem celów i programu Platformy ciężko jest się nam domyślać. Może dojść to lekko paranoicznej sytuacji w której członkowie PO zarówno Ci z klubu w radzie miejskiej jak i Ci poza nim będą, razem brać udział w realizacji platformianych zadań. Taki stan rzeczy jednoznacznie może się kojarzyć z kolejnym sławnym powiedzonkiem "jestem za a nawet przeciw", a takie postępowanie naraża z kolei na śmieszność i tak już dość mocno poobijaną partię, która ma mądrze rządzić, rozwiązywać razem z mieszkańcami realne problemy miasta a nie zajmować się sama sobą.

Wiele razy pisaliśmy o skuteczności w polityce. Jeśli wczytamy się w regulamin Rady Miejskiej to znajdziemy punkt, który jednoznacznie nam mówi, że pozostawanie poza gremium jakim jest klub, politycznej skuteczności zdecydowanie nie sprzyja. W regulaminie Rady Miejskiej naszego miasta w paragrafie 25 znaleźć możemy wytyczne kto może wystąpić z inicjatywą podjęcia uchwały. Są to: komisje Rady Miejskiej, grupa co najmniej 5 radnych, Prezydent, Przewodniczący Rady, Kluby radnych. Pomijamy w tym momencie uchybienia i pewne "obywatelskie niedociągnięcia" tego regulaminu (chociażby brak obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej *). Póki co należy więc pracować na dokumencie, który jest obowiązujący, a on wyraźnie nie przewiduje możliwości, żeby 3 radnych pozostających wolnymi elektronami poza klubem miało jakąkolwiek możliwość kreowania polityki władz Białegostoku. 

Na łamach białostockiej Gazety znaleźliśmy wypowiedź Radnej Czyżewskiej o jej wyjściu z klubu:

- Wychodzę z klubu Platformy Obywatelskiej. Nie czuję wsparcia klubowego przy moich inicjatywach kulturalnych. 

Pani Janino, jeśli do tej pory Pani nie czuła wsparcia klubowego to teraz istnieje szansa i zachodzi obawa, że zamiast tego wsparcia, będą Pani rzucane kłody pod nogi. Radny niezależny, tu również apel do Radnej Siemieniuk oraz Radnego Jankowskiego, w tej Radzie Miejskiej, jeśli nie znajdzie się w grupie 5 radnych albo nie założy własnego klubu może tyle co nic. A chyba nie po to ktoś na Państwa głosował, żebyście stali się nic nieznaczącymi maszynkami do głosowania (co ponoć miało miejsce dotychczas). Z tej perspektywy może się okazać, że chwalebne wyjście z oblężonego klubu, którym rządzi Lord Vader zwany Radnym Nikitorowiczem, jest tylko gestem, o którym niedługo nikt nie będzie pamiętał. Państwo Radni mają o czym myśleć...

Ps. A może by tak powołać kolejny klub Prawdziwie Obywatelskiej Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej? Nawet ładny skrót niechcący wyszedł - POPO.

* - Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza - szerzej o tym niezwykle istotnym zagadnieniu w kolejnym tekście.

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz