Kasa do podziału


Białystok i Województwo Podlaskie słynie, między innymi, z umiłowania do życia rodzinnego. Idziemy o zakład, że większość, jeśli nie wszyscy, kogo spotkamy na białostockiej ulicy powie nam, że rodzina to rzecz święta. Nawet takie buntownicze persony jak my, nie jesteśmy w stanie wyłamać się z powyższej tezy. Tak, mimo nachalnej i jakże niegodziwej homopromocji, całego in vitro, aborcji, eutanazji i innych szatańskich i ateistycznych wymysłów tego świata, RODZINA NA PODLASIU TRZYMA SIĘ MOCNO i z tego co gołym okiem widać, co najmniej do jesieni przyszłego roku nie zanosi się żadne zmiany.

Najsławniejszą Podlaską podstawową komórką społeczną staję się bez wątpienia rodzina Prezydenta Truskolaskiego. W tym momencie wypadałoby wspomnieć o tym, jak nasz Pan Prezydent się na przestrzeni lat zmienił, in minus oczywiście. Ale koń jaki jest każdy widzi, więc nie będziemy po raz kolejny pisać ile w Prezydencie Truskolaskim zostało z dr Truskolaskiego z 2006 roku. Poza tym Pan Prezydent w dzisiejszym tekście rolą pierwszoplanową będzie się musiał podzielić ze swym szwagrem, lokalnym bossem dosłownie od wszystkiego, Panem Cezarym. 

Bardzo mocno ostatnimi czasy męczymy następującą kwestię - jak to jest, że wydawać się może, zwykły lokalny biznesmen, zgarnia pośrednio lub bezpośrednio, w dziennym świetle i przy blasku fleszy, tyle publicznej kasy. Pamiętacie na pewno, Drodzy Czytelnicy sprawę miejskich dotacji w wysokości 0,5 mln zł którą zgarnęła Jagiellonia. Oczywiście wszystko odbyło się z zachowaniem procedur, w otwartym konkursie w którym mogły wziąć udział sportowe spółki akcyjne i to że podane warunki spełniła tylko Jagiellonia to dziwny zbieg okoliczności. Kolejny znaleźliśmy we Wczorajszej Gazecie, która doniosła o przyznaniu marszałkowych dotacji na turystykę (a dokładniej Marszałek je tylko rozdysponował, żywa gotówka pochodziła z RPO) Kolejny raz napiszemy - co w tym dziwnego, Marszałek podzielił kasę i koniec tematu. Jakże "ciekawą ciekawostką" jest fakt, że oprócz budowy pensjonatu nad jeziorem Necko i obiektu szkoleniowo-turystycznego w Augustowie, rozbudowy hotelu Żubrówka w Białowieży czy utworzenia pensjonatu w Rajgrodzie dotację otrzymał również Motel Atlanta w Jeżewie. Cel dotacji to rozbudowa i przebudowa istniejącego motelu na budynek hotelowy z zapleczem gastronomicznym i konferencyjno-bankietowym wraz z urządzeniami budowlanymi. Bez dwóch zdań - wielkimi krokami pędzimy ku Europie i zamiast motelu, przy DK nr 8 na trasie do Warszawy, będziemy mieli hotel. Wypada z tego miejsca zapytać, ile będzie miał gwiazdek. Chcielibyśmy również wiedzieć jak ta inwestycja w ogóle przeszła w konkursie dla przedsiębiorców z branży turystycznej i od kiedy rozbudowa lokalnej, polnej dyskoteki zgarnia największą dotację we wspomnianym konkursie. Bo zapomnieliśmy dodać - Atlanta, mimo że została najgorzej ocenionym projektem, otrzymała ponad 5,5 mln polskich złotych. (tutaj można znaleźć listę konkursowych projektów)

I pytanie z cyklu tych bardzo podchwytliwych - kto jest właścicielem lub współwłaścicielem tylko tych dwóch wspomnianych wyżej firm i czyim jest szwagrem? Jak takie działania mają się do przejrzystości, transparentności i elementarnej uczciwości osób odpowiedzialnych za podejmowanie takich decyzji? Chociaż z drugiej strony, prawnie przecież wszystko jest ok. Były konkursy, były wymogi formalne, które beneficjenci przecież spełnili. Tylko czemu mamy dziwne uczucie, że ktoś komuś pluje w oczy i mówi, że pada deszcz ?

Moglibyśmy po tej mało budującej puencie zakończyć ale nie - to nie koniec na dziś. Decydenci w Platformy, już w ogóle nieobywatelskiej*, zwani niekiedy naszymi przedstawicielami w samorządzie, podjęli kolejną skandaliczną decyzję, która w zestawieniu z tym co opisaliśmy wyżej rodzić może ogólny niepokój lub złość. Chociaż sami studenci by napisali, że są po prostu wkurwieni.

Otóż w czasie, kiedy niektórzy członkowie rodziny zgarniają ciężkie miliony złotych z publicznych pieniędzy, naszym rodzimym studentom się ucina. I tak w tym roku zamiast obiecanych 150 000 zł dotacji na Juwenalia, studenci z miejskiej kasy dostaną tylko 60 000. Warto wspomnieć, że w poprzednich kilku latach kwota jaką miasto wspierało brać studencką nie była niższa niż 120 000 zł. Dodatkowo, z tego co udało się nam dowiedzieć od przedstawicieli Fundacji Porozumienia Uczelni Białostockich, klimat rozmów, mówiąc delikatnie, nie jest najlepszy.

Szanowny Panie Prezydencie - my rozumiemy, że może być Pan zajęty pomocą dla rodziny ale, jak wysiądzie Pan, że swojej prezydenckiej limuzyny na pewno zobaczy Pan, że w naszym mieście są też inni, którym wypada, a nawet trzeba pomóc. O fakcie, że dysponuje Pan publicznymi środkami dla tak wybitnego ekonomisty przypominać chyba nie trzeba. Wiele razy podkreślał Pan, że Białystok jest studenckim miastem Wiele razy dał Pan się również poznać jako przyjaciel studentów. Teraz obrał Pan kurs konfrontacji przy okazji sugerując, że studenci niekoniecznie sobie radzą z właściwym rozliczaniem łaskawie przyznanych przez Pana funduszy. Panie Prezydencie, serdecznie, po przyjacielsku doradzamy, Pan nie idzie tą drogą.

Drodzy Studenci - pogoda do odśnieżania wprost idealna. Może Pan Prezydent Was potrzebuje bardziej niż  przy ostatniej akcji odśnieżania miasta i cichutko sugeruje żebyście ponownie chwycili za śnieżne łopaty ? :)


* Platforma już w ogóle nieobywatelska - to nasze hardstokowe, nowe określenie. Od jakiegoś czasu pisaliśmy, że Platforma była partią mającą obywatelskość tylko w nazwie. Porzucamy ten frazeologiczny zwrot. Od teraz Platforma jest już w ogóle nieobywatelska. Oczywiście nie mamy jak zastrzec tego terminu więc o prawa autorskie upominać się będziemy od czasu do czasu. 

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz