MPEC na sprzedaż

Białostocki MPEC idzie na sprzedaż. To już pewne. Tzn pewne jest to, że na Słonimskiej rozpoczęto odpowiednie procedury, bo to czy rzeczywiście ta miejska spółka znajdzie nowego właściciela to już wcale takie pewne nie jest.

Zbierało się nam od dłuższego czasu na komentarz w tej sprawie. Wiemy tyle co w mediach piszą i tyle ile sami naszymi poufnymi kanałami zdołamy się dowiedzieć. Wspólnie więc się zastanówmy nad potencjalnymi scenariuszami dotyczącymi przyszłości MPECu.

5 września Prezydent Truskolaski podpisał odpowiednie dokumenty w sprawie zbycia udziałów tej spółki (bo tak eufemistycznie nazywa się prywatyzację, która to z kolei nie wiedzieć czemu może źle się kojarzyć). Zorganizowana nawet została specjalna konferencja prasowa - takie to epokowe wydarzenie. Samo zbycie udziałów nastąpić ma w drodze negocjacji z zaproszonymi oferentami. 

Na łamach Gazety wyczytaliśmy, że plan jest taki, że na przełomie września i października zostanie opublikowane ogłoszenie będące zaproszeniem do negocjacji w sprawie kupna firmy.

- Całe zbycie odbędzie się w trybie dwuetapowym. Po zaproszeniu do negocjacji będziemy mieć czas na przejrzenie firm i dopuszczenie ich do dalszych rozmów. Przedmiotem negocjacji będzie nie tyle cena, co zamierzenia inwestycyjne związane z modernizacją przedsiębiorstwa. Pracownicy zapewne będą też rozmawiać na temat pakietu socjalnego. Przewidujemy maksymalnie 60 dni na negocjacje. Po tym czasie, w drugim etapie, oferenci zostaną poproszeni o podanie ceny do wynegocjowanej umowy. 

Tak mówi zastępca Prezydenta, Andrzej Meyer. I to wszystko ma mieć miejsce mimo protestów załogi oraz części białostoczan (dokładnie to prawie 60 tysięcy), którzy w referendum opowiedzieli się przeciwko prywatyzacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.

Jak zaznaczyliśmy na wstępie, MPEC wcale nie musi zostać sprzedany. Sam Prezydent Truskolaski mówi o tej transakcji fifty - fifty. Mimo, ze prezydencki pośpiech jest krytykowany z wielu stron to powtarzamy po raz kolejny - MPEC może zostać w rękach miejskich. Prezydent podkreślał, że niezwykle istotna jest cena i że za bezcen Przedsiębiorstwa nie po prostu sprzeda.

No dobra tyle Prezydent Truskolaski i Platforma. A co w między czasie robi Pis w osobie jednego z naszych ulubionych radnych, Rafała Rudnickiego ? Otóż Pan Radny domaga się upublicznienia, za ile Miasto chce sprzedać MPEC. Panie Rafale ! Od zawsze wiedzieliśmy, że ma Pan dużo mózgu i do tego potrafi Pan całkiem nieźle go używać. Bardzo prosimy aby działając pod publiczkę nie zatracał Pan tej niezwykle cennej umięjętności. Cytując klasyka, nie idźcie tą drogą. Przecież to idiotyzm żeby na obecnym etapie mówić za ile chce się sprzedać te firmę. Poczekajmy na oferty zainteresowanych kupnem. To wtedy będzie Pan miał pełne pole do popisu i już teraz obiecujemy, że będzie miał Pan nasze pełne poparcie przy zdobywaniu informacji jaka firma i ile za MPEC zaproponowała.

Z tego co zrozumieliśmy Prezydent Truskolaski po otrzymaniu ofert wybierze sobie taką jaka będzie mu pasować (jeśli jesteśmy w błędzie prosimy o stosowne wyjaśnienia) To właśnie wtedy należy niezwłocznie upublicznić kto i ile za MPEC chce zapłacić. Dopiero wtedy należy wybrać tego kto daje najwięcej i zapewni firmie i jej pracownikom najlepsze z możliwych warunki. 

Domaganie się na obecnym etapie wiedzy za ile Miasto chce sprzedać MPEC jest wielce nieroztropne. To oczywiste, że jeśli firmy dowiedzą się ile Białystok chce za swoją firmę to niekoniecznie będą skłonne płacić więcej... Prosimy mieć to na uwadze.

Wracając do Pana Prezydenta... Wszystko wygląda wprost rewelacyjnie. Prezydent uchwałą RM został obowiązany to przeprowadzenia procedury sprzedaży - co jest obecnie realizowane. Uchwała podjęta została w zeszłym roku głosami ówczesnej platformerskiej większości (wstrzymała się z tego co pamiętamy Radna Czyżewska). W przyszłym roku są wybory - wiecie co to znaczy. Politycy znów będą nam włazić w 4 litery. Patrzcie jak to się pięknie układa. Prezydent ogłosi, że nie znalazł nabywcy który zaproponuje satysfakcjonującą cenę za MPEC i będzie można w glorii chwały i blasku fleszy ogłosić że "oto ja, Wasz dzielny Prezydent MPECu jednak nie sprzedam ! Bo taki jestem obywatelski i tak dbam o moich mieszkańców !"

Ps. Plany Prezydentowi może popsuć Rada Miasta. Na koniec września zapowiadana jest pierwsza powakacyjna sesja, na której być może będzie głosowany punkt o zmianie poprzedniej uchwały mówiącej o sprzedaży MPECu. Ciekawe, ciekawe...

Jak komuś przychodzą inne pomysły do głowy prosimy nam podesłać.

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz