Aplikacja debilna

Niby wakacje, chociaż pogoda wybitnie japońska. W fontannie pod Teatrem Węgierki może się nie schłodzimy bo i potrzeby takiej nie ma, ale ogólnie jest ok. I mimo że upały, gorąc i skwar zapowiadają dopiero od weekendu (albo i później) w naszym kochanym Urzędzie Miejskim dostali już chyba zbiorowego udaru. Przy czym rokowania co do powrotu do zdrowia są bardzo niepokojące...

Tym w ogóle niemataforycznym wstępem chcielibyśmy skomentować dwa wczorajsze doniesienie prasowe. Otóż u Pana Prezydenta już tak na bogato w te wakacje, że urzędnicy zamawiają aplikacje debilne, ups, sorry, mobilne za kasę bardziej debilną niż nazwą, którą upierdliwie na poczekaniu przekręciliśmy. Sprawę opisał Czas Białegostoku  Drodzy Czytelnicy ! Ogarniacie temat i czy do Was to w ogóle dociera ? Jak można wydać tyle szmalu na apkę, kiedy sami znamy ludzi, którzy podobne usługi świadczą za 7-10 % kwoty którą zarobiła agencja 4E . Prawo o zamówieniach publicznych ponoć nie musi wchodzić w tym przypadku w grę ale nie trzeba być bystrzakiem żeby dostrzec, że ten deal śmierdzi na kilometr. Wydaje się, że ktoś przytulił całkiem sensowne pieniążki. Rozumiemy, że w Urzędzie się nie ograniczają i niedługo stworzone tam zostanie bizancjum a la Opera w sosie z Zusu ale litości - przez takie akcje człowiek się tylko utwierdza w przekonaniu, że jest dojony jak krowa podłączona pod dojarkę, w dodatku w pełni zautomatyzowaną (w końcu nowe technologie) Radny Jankowski ma rację pisząc na swoim facebooku o transparentności. Ktoś w ogóle jeszcze kojarzy co to takiego tą transparentność ? Bo na Słonimskiej wakacyjne słońce chyba już kompletnie odparzyło co niektórym mózgi. 

W tym samym czasie, dosłownie jak na złość (jeszcze tylko nie wiemy komu) w Porannym czytamy, że Urząd Miejski odbiera dotację Międzyszkolnemu Osiedlowemu Klubowi Sportowemu (MOKS). Nie dość, że i tak nie było za bogato to jak czytamy Miasto na drugie półrocze ucięło Moksowi dotację ze 100 na 65 tysięcy złotych. Przy czym organizacja ta spełniała ponoć wszystkie kryteria - czytaj nie było podstaw żeby pieniądze zabierać. Po raz kolejny pytamy - ogarniacie ? Bida tam musi być w tym Moksie aż piszczy a i jeszcze urzędasy śrubkę dokręcają. Zabrali im dosłownie majątek, całe 35 tysięcy zł i "dzięki" tej wspaniałomyślnej decyzji Ośrodek musi teraz wycofać trzy sekcje tenisa stołowego a do tego ekipy futsalu i piłki ręcznej. W ogóle wyrazy uznania, że przy takiej jałmużnie ktoś miał w tym Moksie na tyle mózgu i jaj, że za taką kasę dał radę ciągnąć ten biznes...

To jeszcze nie wszystko. Dla tych, którzy zapomnieli i tym którzy nie doczytali artykułu z Porannego przypomnimy, że Miasto oprócz aplikacji debilnej za 154 000 zł, milionów dla Jagiellonii, sponsoruje przy okazji coś takiego jak Wschodzący Białystok Superliga Tenisa Stołowego (wycofamy Moks gra(ł) w lidze niższej). Stawiamy piwo temu kto w ogóle o tym słyszał - nie o wycofanie a o tej lidze. Przy okazji oficjalnie pytamy ile na tę Superligę tenisa idzie pieniędzy i jakie są promocyjne efekty tej szopki z ping pongiem ? 

Na zakończenie po raz kolejny musimy przytoczyć cytat z naszego ulubionego Staszka Tyma. Z chęcią się dowiemy jaki urzędas (w imienia i nazwiska) miał tak trudne dzieciństwo, łóżeczko pod prądem i klocki przykręcone do podłogi, że podjął taką kretyńska decyzję o wydaniu bądź co bądź nie swoich pieniędzy. Wiemy jedno (tu cytat z Tyma) - ktoś kto podejmuje tak idiotyczne decyzje, jak te opisane powyżej musi mieć rozum w dupie a dupę we Władywostoku. Ogólnie jak na to wszytko patrzymy, to mamy wielką ochotę wysłać smsa o treści "pomagam". Przy czym mamy nadzieję, że za pozyskaną kasę uda się wysłać urzędasów na jakiś rehabilitacyjny turnus gdzie wyleczą im nogi, bo na głowę już chyba za późno.

Ps. Jak już piszemy o apce apce Białystok - Miejsca z Historią co Urząd Miejski wydał na nią takie pieniądze, to nie będziemy świnie i chociaż ją trochę podpromujemy. A co - niech mają. Na google sklepie można ją znaleźć pod tym adresem Sami sobie oceńcie na co poszły te 154 tysiące złotych.

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz