Ból, horror, włoszczyzna [3xZDJĘCIA, 8xKONKURS]

Kiedy wy już pomyśleliście, że umarliśmy, my postanowiliśmy o sobie przypomnieć. Nie pisaliśmy nie dlatego, że nam się nie chciało. Nie pisaliśmy dlatego, że dziwnym trafem, majowy powiew wiatru wywiał absurdy ze stolicy Podlasia. Jeszcze kilka dni, a uwierzylibyśmy, że w Białymstoku może być normalnie. Z pomocą przyszedł nam jednak Miłościwe Nam Panujący, który Białystok zastał drewniany, a pozostawi najpewniej murowany, wybetonowany i developerom sprzedany.

Wśród nas, owszem, są wyborcy urzędującego Prezydenta. Wiele jego decyzji jest trafnych, ale ta o której chcemy napisać dziś, nie może pomieścić się w naszych, ujaranych majowym słońcem, głowach.

Bodaj na jesień ubiegłego roku datuje się to wydarzenie. Grupa białostoczan, najwyraźniej niemogąca pogodzić się z historią tego miasta, a ściślej z wrośniętą w jego krew architekturą, postanowiła tchnąć nowe życie w zobojętniały przeciętnemu mieszkańcowi pomnik. Mowa o Pomniku Bohaterów Ziemi Białostockiej usytuowanym w Parku Centralnym , przy Placu Uniwersyteckim, gdzie siedzibę, jak nazwa wskazuje, ma jeden z wydziałów uniwersytetu. Dawniej, w półokrągłym budynku mieściła się siedziba KW partii.

Nigdzie indziej chyba w Białymstoku nie da się odczuć tak silnie ducha minionej epoki, ducha architektury socrealizmu. W sukurs pomnikowi i siedzibie wydziału historyczno-socjologicznego, przychodzi budynek domu handlowego Central i gmach okręgowego sądu.

I chyba właśnie ten duch komuś przeszkadzał. Nie, co ja gadam. To nie o ducha chodzi, a o ideę, która towarzyszyła wybudowaniu przedmiotowego pomnika. Otóż, umieszczony nań orzeł w koronach drzew rozpościera swe skrzydła nad białostockim padołem od 1975 roku. A jak wiadomo, panował wtedy jedyny słuszny ustrój, stąd - pewnie i pomnik poświęcony jest bohaterom, którzy w imię jedynego, słusznego ustroju stracili życie. Oczywista oczywistość.

Niemniej jednak, pomnik ten stał od czasu upadku ustroju do roku ubiegłego, nikomu nie wadząc. Ba, organizacje kombatanckie, te które z ustrojem walczyły obchodzą rokrocznie ósmego maja u jego stóp Dzień Zwycięstwa.

Tu wypadałoby, do mego opowiadania, wprowadzić punkt kulminacyjny. Bo spytasz, z pewnością, mój drogi czytelniku - w czym ambaras? A no w tym, żeby dwoje chciało na raz. A nie chciało. Klub Więzionych, Internowanych i Represjonowanych oraz Związek Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego chciało pomnik odkomunizować. Jak? Wyżej wymienieni, na kolumnach pomnika chcieli, by zawisła dewiza "Bóg, Honor, Ojczyzna". Nie chciało tego miasto, nie chciał autor pomnika.

WIR-u i Związku WPOS nie wpuścili drzwiami, to weszli oknem. Prawie, choć też użyli podnośnika. Jak donosiły tego dnia lokalne media (a było to pod koniec września ub. roku) nieniepokojeni przez nikogo, w biały dzień, członkowie obu organizacji zawiesili na pomniku ową dewizę. Kiedy z białostockiego magistratu dotarł sygnał, że być może miasto nielegalnie zawieszone napisy będzie chciało usunąć, pod pomnikiem rozbiło się miasteczko. Takie, jak to dziś przed sejmem, tylko o wiele mniejsze. Były dyżury, transparenty, namiot, kubki z kawą i pieśni patriotyczno-religijne. Wszystko w jednym celu - w obronie samowolki.

Miasto spuściło z tonu, rozpoczęło negocjacje z WIRem i WPOSem. Powołano komisję dialogu. I debatowano. Nie publicznie, a w zaciszu Pałacyku Gościnnego, czy gdziekolwiek bądź.  Aż do dziś. Kiedy to na konferencji prasowej, prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski ogłosił dziennikarzom: "Napisy mogą pozostać".

I tak oto po trwającej siedem miesięcy telenoweli, zalegalizowano samowolkę. Podobno, napisy podobają się już także autorowi pomnika. Pomijam w tym miejscu fakt, że zostały wykonane z jakiegoś podłego materiału, aluminium czy coś w tym rodzaju. Przytwierdzone do filarów metodą chałupniczą. Nie muszę też mówić, że wygląda to tragikomicznie. To też oczywista oczywistość.

Był punkt kulminacyjny, będzie też i pointa. Miasto stchórzyło. Nie potrafiło powiedzieć nie nielegalnym działaniom garstki białostoczan. Dało zielony sygnał tym, którym ich otoczenie się nie podoba - "bierzcie sprawy w swoje ręce, sankcje was nie spotkają". Ucieszy się pewnie rzesza białostockich graficiarzy.

Ciekawe jak miasto zachowa się, gdy znajdzie się ktoś, kto te napisy będzie chciał usunąć i mu się to uda. Podpowiadam temu śmiałkowi linie obrony, gdy zostanie zatrzymany przez policję:

"Napisy nielegalnie umieszczono, tych którzy to zrobili kara nie spotkała. Wiem, że napisy też zdejmuje nielegalnie, bo przecież prezydent pozwolił, ale może mnie też kara nie spotka, bo prezydent stwierdzi, że tak też jest ładnie".

Absurd goni absurd. Tym bardziej, że miasto nie potrafiło wsłuchać się w głos tysięcy białostoczan, którzy w sposób oficjalny, z petycją, wyrazili swój sprzeciw wobec klikania w miejskich autobusach. Paradoksem jest też fakt, że za tą petycją, jak i za zawieszeniem napisów na pomniku, stoją środowiska związane z jedną z opozycyjnych partii.

PS: W tytule umieściliśmy sformułowanie " [3xZDJĘCIA, 8xKONKURS] ". To ostatnio popularny chwyt do zachęcania internautów do czytania artykułów. Zdjęcie mamy jedno (i to mamy nadzieje, że Gazeta Wyborcza się nie pogniewa), konkurs także. Nadsyłajcie na maila propozycje miejsc, które w Białymstoku potrzebują podobnego "odkomunizowania" lub po prostu, któremu pomnikowi brakuje majtek na głowie.



 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz