Prywatyzacja białostockiej Platformy


Nie, nie jest to tekst o referendum w sprawie MPECu. Na to przyjdzie jeszcze czas w przyszłym tygodniu i o referendum na pewno napiszemy kilka konkretnych zdań. 

Terminem prywatyzacja Platformy określamy od jakiegoś czasu, na naszych hardstokowych zebraniach, sytuację wewnątrz tej partii. Bo to co się tam dzieje to najzwyklejsze zawłaszczenie struktur partyjnych przez grupę kilkunastu osób kierowanych przez inną grupę osób. Takie małe, słodkie uprawianie prywaty na strukturach bądź co bądź ogólnodostępnej, legalnie działającej w przestrzeni publicznej partii mającej Obywatelskość w nazwie. 

Diagnoza ? Proszę bardzo ! Z rozmów z ludźmi będącymi blisko sprawy i analiz doniesień prasowych nietrudno o dość powszechną już opinię, że białostocka PEŁO odleciała i obecnie porusza się w jakiejś innej, alternatywnej rzeczywistości. (To samo się zresztą tyczy partii na poziomie krajowym no ale hardstok tylko Białymstokiem i okolicami się zajmuje). Mówiąc krótko i konkretnie - jest mała, ale dość znacząca, z racji wpływów, grupka działaczy i ich przydupasów, którzy kompletnie, swymi oślizłymi mackami, oblepili i zawładnęli partią. Wystarczy bliżej się przyjrzeć kto gdzie pracuje czyt. jaki zajmuje stołek, by domyślić się kto jest cappo di tutti cappi w białostockiej PO. Tu również wniosek jest dość oczywisty - nim osoba, która formalnie nie jest nawet członkiem Partii... Tak, zgadliście mówimy o Prezydencie Truskolaskim. Do tego dochodzą jego przydupasy z Lordem Vaderem Nikitorowiczem i Prezydentem Meyerem (Pan Prezydent Meyer jeszcze nie dorobił się hardstokowej ksywy, ale bacznie obserwujemy Pana Prezydenta i coś na pewno wymyślimy). Poziom niżej są posłuszne żołnierzyki-popierdułki, w stopniu co najwyżej starszego szeregowca, w klubie PO w Radzie Miejskiej.

I w tym momencie dochodzimy do meritum. Jeszcze nie tak dawno w tymże platformianym klubie było pięknie, fajnie, fantastycznie. 16 Radnych, dobre, liczne i wydawać się może wierne wojsko, złożone jak wspomnieliśmy z szeregowych kierowanych przez kaprala Nikitorowicza. Aż tu nagle okazało się, że kapral dał ciała i nie dopilnował 3 członków klubu. Chcieliśmy korzystając z terminologii wojskowej napisać, że trójka Radnych pozostająca obecnie poza klubem to dezerterzy, ale z perspektywy czasu i ostatnich wydarzeń, które mają miejsce wokół tej partii, to opuszczenie klubu Radnych PO nie było dezercją tylko aktem odwagi i posiadania resztek sumienia. 

Teraz nie dość że Platforma w klubie ma 3 Radnych mniej, to jeszcze po wczorajszej decyzji Sądu Koleżeńskiego ma jednego członka mniej. Prywatyzując partię weseli działacze postanowili wypieprzyć na zbity pysk Radnego Jankowskiego. O tym jakim ten gest jest strzałem w partyjną stopę pisać nie będziemy. Wspomnieliśmy już, że prywatyzacyjna, platformiana, białostocka ośmiornica straciła kontakt z rzeczywistością a z ludźmi bujającymi w obłokach, co pokazuje decyzja o wywaleniu Radnego Jankowskiego, ciężko jest polemizować. 

Na facebooku Radnego wyczytaliśmy, że Sąd Koleżeński (czyt. kolejne przydupasy GPW *) decyzję o jego wywaleniu podjął zaocznie. Nie wiemy na ile jest to zgodne z prawem, ale zajrzeliśmy do Statutu PO i tam jest napisane krótko, i konkretnie. W paragrafie 6 punkt 6 czytamy, że członek ma prawo uczestniczenia w posiedzeniach władz Platformy, na których rozpatrywane są wnioski ich dotyczące. Kolejnym istotnym jest paragraf 24 gdzie widzimy że orzeczenie o ukaraniu wydane przez regionalny sąd koleżeński jest niezwłocznie przekazywane członkowi, którego dotyczy, zarządowi jego koła oraz wnioskodawcy. Pan Radny dostał takie orzeczenie ? 

I na koniec podpowiadamy Panu Radnemu dalsze działania. Radzimy skorzystać z paragrafu 6 punkt 7 tj z prawa odwoływania się od decyzji dotyczących członka do odpowiednich władz Platformy. A w podsumowaniu wszystkim przydupasom-prywaciarzom z PO podrzucamy dzisiejszy sondaż Homo Homini a propo preferencji wyborczych. Link poniżej.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rz-partia-gowina-podtopi-po,1,5517234,wiadomosc.html

Postępujcie tak dalej. Życzymy dalszych sukcesów. Już kolejny raz napiszemy, że Radny Rafał Rudnicki zaciera ręce. I wcale mu się nie dziwimy. Przez ostatnie lata wielką kichę odstawiał PiS. Teraz role się odwracają :)

* - Skrót ten to nasza kolejna wesoła twórczość - twórcze rozwinięcię to GRUPA PRYWATYZUJĄCA WŁADZĘ. w jej skład wchodzi Cappo di tutti capi, Lord Vader, Prezydent Meyer i szeregowe żołnierzyki w Radzie Miejskiej. A to wszystko pod honorowym patronatem i z błogosławieństwem Posła Tyszkiewicza. 

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz