Internet miejski, który miał służyć mieszkańcom i turystom. Sieć hotspotów w Białymstoku to 8 miejsc bardzo popularnych i często odwiedzanych:
http://hotspot.bialystok.pl/zasieg.html
Faktycznie po zalogowaniu (które trochę utrudnia korzystanie szczególnie w urządzeniach typu telefon) mamy dostęp do sieci. Tyle że jest małe, ale prędkość transferu uniemożliwia praktycznie jakiekolwiek korzystanie z hotspotów - sprawdzenie poczty i wysłanie jakiegoś załącznika to od kilku do kilkunastu minut oczekiwania, otworzenie 2-3 okien w przeglądarce powoduje widok białych stron i pasków ładowania mozolnie pędzących jak ślimaki. Najczęściej surfowanie poprzez internet miejski kończy się frustracją która wzrasta wraz z kończącą się herbatą//kawą sączoną w ogródkach na placu miejskim. A szkoda zbliża się lato czas gdy dobrze jest wyjść z domu, miłosne e-maile, biurowe notatki, czy wstęp do pracy magisterskiej - znacznie przyjemniej się pisze, gdy siedzi się w parku przy akompaniamencie ćwierkających ptaków.
Więc teoretycznie Urząd Miejski jest wspaniały wspiera nowe technologie. Mamy przecież 8 punktów dostępowych, a niebawem sieć będzie rozbudowana o kolejne miejsca. Tylko jak zwykle pięknie to będzie wyglądać i działać … na papierze.
dlaczego nie działa/działa z żenującą prędkością bo:
szczegóły zamówienia: "Internet w HotSpotach pochodzi z łącza dostarczanego przez firmę HomeNet i zgodnie ze specyfikacją i warunkami zamówienia wynosi do 1024 kbit/s na każdy punkt HotSpot." ...
"HotSpot Ratuszowy cieszy się największą popularnością a średnia dzienna ilość nowo rejestrowanych użytkowników przekracza 12os/db z czego ok. 45 użytkowników zalogowanych jest w trybie ciągłym (stan październik 2008)."
czyli uzyskujemy oszałamiającą prędkość 17 kbit/s dla 1 osoby, a od 2008r. nikt nie zauważył że prędkość 1024kbit/s jest zdecydowanie nie wystarczająca dla zaspokojenia potrzeb użytkowników
Nawet baner główny na stronie: www.hotspot.bialystok.pl pokazuje jak naprawdę działa Białostocki darmowy internet:
Pan, który cierpliwie czeka aż załaduje się strona banku
i będzie mógł dokonać przelewu alimentów
Załamana para, która czeka aż włączy się facebook aby zmienić status związku
[oby związek się nie rozpadł do czasu aż załaduje się strona i dokonają aktualizacji]
Niecierpliwa Pani, szukająca miejsca gdzie złapie sygnał
[tak ciepło, że aż bluzkę trzeba było mocno rozpiąć, ach te niesforne Białostoczanki]
Pan ze smutną miną, który usiłuje przesłać do żony zdjęcie pięknego Białegostoku,
a e-mail jeszcze tkwi w wiadomościach wychodzących