"Jest super więc o co Ci chodzi"

Nasz ulubiony Prezydent Tadeusz Truskolaski nie daje o sobie zapomnieć. Tak to już jest, że jak jesteś Prezydentem to jesteś na świeczniku i pisać i gadać o Tobie będą. Niektórzy pochwalą, jeszcze inni gębę przyprawią. Postaramy się spojrzeć w miarę obiektywnym okiem na ostatnią medialną aktywność Pana Prezydenta. A że jak zapewne wiecie z obiektywnością nie tylko u nas ciężko, więc sorry. Trochę się wspólnie, mamy nadzieję, pośmiejemy.

O Panu Prezydencie od wczoraj gadają i piszą. Całkiem sporo. Z perspektywy polityka to dobrze - jestem w mediach ! Wyszło tak, że prezydencka debata o przyszłości Białegostoku  zbiegła się z pojawieniem się sondażu zrealizowanym dla Gazety Wyborczej. Wspominała o tym również lokalna TVP w materiale red. Tyczyńskiego w Obiektywie. (od 7 min.)

Przyjrzyjmy się bliżej obu wydarzeniom. Wbrew pozorom oba bardzo mocno ze sobą korelują. W kwestii konsultacji, ukrytych pod roboczą nazwą Białystok 2020, to wypada napisać, że bardzo pięknie, ładnie, że są i pochwalić trzeba urzędy, że coraz więcej podobnych rzeczy dzieje się w Białymstoku. Na tym pochwał koniec. Urzędy nie pracują same dla siebie tylko dla nas, lokalnej społeczności i ich praca tejże ma służyć, więc konsultacji odbywać powinno się jak najwięcej. Z pożytkiem dla nas wszystkich.

Prezydent zabrał się ochoczo za ten pomysł i celem skonsultowania tego jak widzimy Białystok za kilka lat, rozesłał kartki z zaproszeniem na debatę. Zaprosił także całkiem znane nazwiska. Szymon Hołownia - polski dziennikarz i publicysta, Piotr Ciura - współtwórca łazików marsjańskich, Tomasz Bagiński - polski rysownik, animator, reżyser, Grzegorz Należyty – białostoczanin, dyrektor Generalny, Power Generation, Siemens, Jarosław Mojsiejuk - pochodzący z Białegostoku prawnik, dyrektor w Cyfrowym Polsacie. Prezydencka pogadanka odbyła się w hali budynku Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej. Niestety nie było tam nikogo z nas więc stwierdzenie "pogadanka" opieramy na doniesieniach prasowych z Gazet: Wyborczej, Współczesnej i Dzień Dobry Białystok

Wiele mówi zwłaszcza tytuł ze Współczesnej. Zajrzyjcie tam sami i wyciągnijcie wnioski. Doszły nas słuchy, że Prezydent Truskolaski rozpoczął już kampanię wyborczą (nie wiadomo tylko czy do Europarlamentu czy ponownie na prezydenta miasta). Nie wiemy też jaki jest sens zapraszać gości, którym trzeba przecież zapłacić (podejrzewamy że nie mało) żeby rozmawiali o mieście w którym nie mieszkają. Koszt wynajęcia sali i wysłania pocztówek jest kosztem z perspektywy promocji konsultacji zasadnym, ale również byśmy bardzo chcieli wiedzieć ile to kosztowało. (Radny Jankowski na swoim profilu na facebooku złożył deklarację że zajmie się sprawą) Pytamy o kwoty z perspektywy wniosków, które pojawiły się na sali. Poza tym tak po chłopsku i kolokwialnie - żalek to wielki (nie mylić z żalkoposłem) że o Białymstoku i jego rozwoju rozmawiają ludzie, którzy stąd wyjechali i kariery porobili gdzie indziej. Co więcej, wyjechać z naszego miasta chce także kolega od marsjańskiego łazika. Ot takie perspektywy osobistego i zawodowego rozwoju przygotowało mu miasto... Na jakiej więc bazie konsultować przyszłość Białegostoku - nie bardzo wiadomo. Serio zaczynamy załować, że nie było nas na tej debacie.

Przejdźmy teraz to tematu gazetowego sondażu. Z perspektywy Prezydenta wydawać się może, że jest rewelacja. My także to widzimy - bo prawie na końcu kadencji utrzymywać poparcie rzędu prawie 60 % (swoją drogą tak jak prognozowaliśmy) to rzeczywiście wyczyn i za to szacun dla Pana Prezydenta. Lanie betonu, asfaltu i łażenie pod ziemią jak widać kretom-wieśniakom dobrze się kojarzy. Po raz kolejny dodamy, że wieśniak w tym znaczeniu to kwestia mentalności a nie pochodzenia. Wątek ten wyjaśnialiśmy już między innymi w artykule pt Betonowy Prezydent.  

My hardstokowa ekipa, tropiciele absurdów zachodzimy w łeb i wierzyć nam się nie chce jak połączymy pewne fakty. Jak to jest, że Prezydent tyle betonując i asfaltując cieszy się tak wysokim poparciem ? Czy jest tak, że większość białostoczan to potomkowie wsioków, dla których wszystko co zielone to be, a kultura kojarzy się z darmową imprezą w remizie ? Chwila, olśnienie - przecież dokładnie tak jest, zdecydowana większość z nas to potomkowie wsioków, którzy spieprzali do miasta w poszukiwaniu ciepłej wody i porcelanowego kibla w betonowym (a jakże!) domu. Z drugiej strony to, że nam (sądzimy że nie tylko nam) obecna polityka Pana Prezydenta się niespecjalnie podoba to jako zdeklarowani demokraci szanujemy wolę większości (przy okazji absolutnie się z nią nie zgadzając) Ktoś ma prawo do porcelanowego kibla, my mamy prawo do własnego zdania.

Kolejne głośne pytanie w kierunku Pana Prezydenta - jakie warunki tworzy miasto aby zatrzymać takich ludzi jak ten młody człowiek od marsjańskiego łazika ? Jaką ofertę ma miasto dla takich ludzi jak Hołownia czy Bagiński czyli wręcz modelowych przedstawicieli tzw. klasy kreatywnej, która to w niedalekim czasie stanie się motorem i kołem zamachowym gospodarki krajów rozwiniętych ? To na takich osobach jak wyżej wymienione opiera lub opierać się będzie w bardzo niedalekiej przyszłości rozwój poszczególnych miast i regionów. Białystok takie osoby z siebie wypluwa, zupełnie jak chory organizm który nie może przetrawić pełnowartościowego pokarmu. Co gorsza - nie zanosi się żeby miasto robiło coś w kwestii powrotu tych co 
wyjechali lub jakiejkolwiek zachęty do osiedlania się w naszej małej krainie.

Powyższe pytania to póki co wołanie na puszczy... Chociaż z drugiej strony może po prostu my się czepiamy i serio wszystko jest ok. Jak w piosence T.Love "jest super, jest super, więc o co Ci chodzi" :)

Na koniec jeszcze mała ciekawostka przyrodniczo - polityczna.
Red Kłopotowski pyta: Ta liczba - 57 proc. - to bardziej wynik Tadeusza Truskolaskiego czy Platformy Obywatelskiej?
Prezydent Truskolaki odpowiada: Nie mamy w tym badaniu notowań Platformy Obywatelskiej i pozostałych partii. Powtarzam, odbieram ten wynik jako ocenę mojego urzędowania. 

Pan Prezydent wykonuje w tym momencie wprost genialny zabieg. Przypomnimy faktów parę. Zostając Prezydentem dzięki poparciu PO i partyjnemu zapleczu, dysponując do niedawna platformianą absolutną większością w klubie Pan Prezydent swoje poparcie odbiera jednoznacznie jako wynik swojej pracy. Z perspektywy nadchodzących wyborów na miejscu platformianego szefostwa po takich wypowiedziach odbylibyśmy w Panem Prezydentem poważna męską rozmowę. Reszta rozmowy tu. Wątek ten rozwiniemy w grudniu przed Świętami, kiedy pokusimy się o drobne podsumowanie białostocko - podlaskiej sceny politycznej.

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz