Do życia po wakacyjnej przerwie budzi się powoli (naprawdę bardzo powoli) Opera i Filharmonia Podlaska. I nie dość, że budzi się powoli, to ziewa przy tym ospale i jak sądzimy najmocniejsza poranna kawa nic tu nie pomoże. O kwestiach promocji i braku szerszej informacji o inauguracji już pisaliśmy, nic w tym temacie się nie zmieniło więc rozwodzić dalej się nie będziemy.
Opera i Filharmonia Podlaska uruchomiła możliwość zakupu karnetów oraz biletów na inaugurację. Można napisać "w końcu", do wielkiego otwarcia zostało raptem dwadzieścia kilka dni. Tak więc na "Wielką Inaugurację" bilety możemy kupić w całkiem śmiesznej kwocie, raptem 200 zł. Przy czym jest to kwota za jeden spektakl. Jeśli byśmy przypadkiem zechcieli porwać się na Korczaka i Straszny Dwór, to idąc z osobą towarzyszącą czeka nas wydatek rzędu 800 zł (słownie osiemset złotych).
Rozumiemy, otwarcie nowego budynku, nowy sezon ale nawet marketingowy efekt nowości można zepsuć. Np właśnie wysoką ceną biletu...Dopiero teraz dotarło do nas że plotki o tym ze Dyrektor Skolmowski chce zrobić z Opery przedsiębiorstwo to jednak nie plotki.
Kolejna rzecz to wspomniane abonamenty. Opera przygotowała nam ceny normalne i ulgowe. Tylko jakoś dziwnie się złożyło że do kultury wyższej trudniejszy dostęp będą mieli nasi żacy. Opera i Filharmonia Podlaska najpewniej o nich zapomniała i tańsze karnety przygotowało jedynie emerytom, rencistom,
posiadaczom odznaki „Zasłużony Działacz Kultury” oraz medalu „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” a także nauczycielom szkolnictwa artystycznego. Student bogaty, stać go na pełną cenę abonamentu :)
Sam program na ostatni kwartał 2012 nie wyróżnia się niczym specjalnym. Po raz kolejny zobaczyć będziemy mogli Jakuba Chrenowicza, Tadeusza Strugałę czy Kwartet im Tansmana. Znowu nie będziemy oglądać i przede wszystkim posłuchać zbyt wielu solistów. Wydarzeniem będzie natomiast wizyta Stanisława Skrowaczewskiego. Ciekawie zapowiada się również Opera Rosyjska.
I tyle. Nowy sezon, nowy budynek. Słowem kluczowym naszej opery wydaje się hasło "nowość". A atmosfera senna...
Opero obudź się :)