My maluczcy vs Wielki Staszek


Byliśmy wczoraj na spotkaniu pod roboczym tytułem "Poznajmy się". Razem z nami na sali była większość białostockich Działaczy kulturalnych. Tak, Działaczy, ludzi którzy w przeważającej mierze robią znakomitą robotę i to zarówno na polu kultury jak i promocji,  w dodatku przeważnie za zwykłe dziękuję.

Z debaty, którą debatą de facto ciężko nazwać zostało nam parę smutnych wniosków i jedna przygnębiająca konstatacja.

1. Forma debaty - tak do końca nie dowiedzieliśmy się kto był jej gospodarzem. Czy Urząd Miasta czy może jednak STX. Sposób usadzenia gadających głów, zgodnie z elementarzem protokołu dyplomatycznego wskazywał jednak na Pana Staszka. Po jego prawicy siedziała Pani Prezydent Przygodzka sprawiając wrażenie osoby która jak najszybciej chce opuścić salę, nie powiedzieć za dużo, a jeśli już została wywołana do tablicy dość ładnie zmieniała temat. Przykro było patrzeć na Panią Prezydent, która przy Panu Staszku wyglądała jak dziecko we mgle. Dowiedzieliśmy się, że kryzys, że budżet napięty itp i związku z tym publicznie pytamy czy a jeśli tak to ile pieniędzy otrzyma STX w przyszłorocznym budżecie na Pozytywne Wibracje ? Bo plotki niebanalne krążą na skraju Słonimskiej i Ogrodowej, że kasy na Wibracje  jednak nie będzie. To może warto przenieść te pieniądze na białostockich twórców? Znalazłoby się paru godnych zagospodarowania takich pieniędzy :) Przy czym dyskretnie pominiemy stwierdzenie Pani Prezydent, że białostockie ngoosy nie poradzą sobie z rozliczeniem takich pieniędzy, taka konstatacja to po prostu kpina Pani Prezydent !

2. Pisaliśmy już w lipcu o fenomenalnych zdolnościach biznesowo - piarowych Pana Staszka. Po wczoraj serio podziwiamy Pana Panie Staszku i akuratnie w tym zdaniu nie ma cienia złośliwości podszytej złowieszczą ironią. Pańskie umiejętności w materii pozyskiwania publicznej daniny sprawiają, że z chęciaą byśmy przybili z Panem pionę i poprosili o kilka podpowiedzi z tego tematu (tak, w tym zdaniu jest ironia).

3. Odnosimy wrażenie, że te spotkanie które jak wspomnieliśmy wyżej mimo wszystko debatą ciężko jest nazwać służyło tylko jednemu celowi. Kolejnej promocji Pana Staszka, który oczywiście twierdził że jest inaczej. Podstawowa wiedza z zakresu propagandy pozwala skłonić się ku tezie, że informacja zdementowana jest jednak informacją prawdziwą. Zadajemy sobie kolejne pytanie komu i czemu ta pogadanka miała służyć? Bo nas, mieszkańców Białegostoku nie przekonała do niczego i nikogo a firma STX autopromo mogła swobodnie uprawiać w zaciszu prezydenckiego gabinetu. Żebyśmy byli złośliwi byśmy napisali, że zmarnowaliśmy 2,5 godziny na czcze gadanie i bicie piany. No ale przecież nie jesteśmy :)

4. Żeby nie siać defetyzmu dodamy, że spotkanie udało się pod jednym kątem. Głównie za sprawa Małgorzaty Skowrońskiej z Fundacji UwB i jej wypowiedzi kierowanej głównie do Pani Prezydent Przygodzkiej. Od wczoraj Pani Prezydent wie, że nie damy sobie w kaszę dmuchać i że jesteśmy, my obywatele kultury miasta Białystok, takim samym partnerem do rozmów jak firma STX. Tylko czy do zdobycia tej wiedzy potrzebne było aż takie spotkanie ?

Ps. Wie ktoś kim był ten gość od Pana Staszka, który chce szukać żony na Podlasiu? Bo jeśli na tym ma polegać promocyjny fenomen PW, że kolega organizatora Wibracji postanowił szukać u nas drugiej połówki to śmiemy twierdzić, że gorzej wydanych 2,5 PLN to w życiu nie widzieliśmy.

Pozdrawiamy serdecznie zarówno Pana Staszka jak i Panią Prezydent Przygodzką. Jest Pani świeżakiem na stanowisku ale tak po koleżeńsku sugerujemy więcej wiary z białostockie organizacje pozarządowe i lokalnych liderów :) 

 

Fejsbunio

Łączna liczba wyświetleń

Ale, o co tu chodzi ?

Podstawowe info:
Będziemy pisać o tym co nas wkurza, cieszy lub śmieszy. Po prostu.

"Było nas trzech w każdym z nas inna krew ale jeden przyświecał nam cel" - tak śpiewali w Perfekcie jeszcze za czasów Hołdysa. W nas krew płynie niezmiennie ta sama, białostocka, podlaska, bo kochamy nasze miasto i nasz region. Podlasie dobrymi ludźmi stoi - to wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek mieli przyjemność u nas gościć.

I jeden przyświeca(-ł) nam cel - podtrzymywanie starych dobrych wartości. Sami nie wiemy dokładnie co to może znaczyć, ale ładnie brzmi.

Ach zapomnielibyśmy - jest nas 6 i brakowało nam rymu żeby ładnie zacząć.

My z folwarku:
Albert Potiomkin
Noe Bialystoker
Jan Matejko
Pan Japa
Kiva Jakotako
Wit Stwórz